Walka o formę.


Poniższy tekst nie ma charakteru obraźliwego, do nikogo nie uderza i jest nośnikiem edukującym aniżeli propagandą.  Tak jak jestem miłośniczką słuchania muzyki puszczanej z płyty CD (najlepiej w wersji live), tak jak kocham długopisy i papierowy kalendarz na notatki – tak też jestem staroświecką tradycjonalistką w kwestii sportu … i nawet gdyby mi łopatologicznie wciskano nowe trendy i kanony sportowe – nadal tkwiłabym przy swoim. Mając doświadczenie w kilku dyscyplinach  (na które zgadza się mój umysł), jestem przekonana, że wartością najwyższego rzędu dla ciała są dyscypliny wywodzące się z natury ludzkiej:

  • Trening aero – dynamiczny – wzmocni i ujędrni  nogi, wysmukli sylwetkę.Przy biegach średnio i długodystansowych budowanie masy mięśniowej nie jest potrzebne, a wręcz  negatywnie wpływa na wyniki. Dlaczego? Im więcej mięśni tym więcej tlenu potrzeba na ich pracę. Odwrotnie ma się rzecz z długimi dystansami. Niewielkie mięśnie są silne, ale nierozbudowane dlatego do ich pracy potrzeba mniej tlenu a co za tym idzie tak zbudowany organizm może przez długi czas z powodzeniem pozostawać w ruchu. Na pewno oglądaliście  kiedyś w telewizji relację z maratonu. Czy ktoś z biegnących miał ponadprzeciętnie rozbudowane mięśnie ud? Nie. No właśnie. W biegach długodystansowych częściej zobaczycie szczupłe kobiety i mężczyzn niż odwrotnie. Biegając długo i niezbyt szybko będziecie raczej szczupleć niż zwiększać masę.  
  • Trening siło – funkcjonalny – ukształtuje sylwetkę, wzmocni kości, przyspieszy metabolizm, odmłodzi.Powszechnie wiadomo, że trening siłowy wpływa na rozbudowę mięśni, nie wszyscy wiedzą jednak, że im więcej mamy mięśni, tym więcej kalorii nasz organizm jest w stanie spalać każdego dnia. Badania wykazały, że u osób, które podjęły trening siłowy, dzienne spalanie kalorii wzrosło o 15% po zaledwie 12 tygodniach podnoszenia ciężarów, i to nie tylko w okresie aktywności, ale także np. podczas siedzenia. Oznacza to, że przeciętny Kowalski mogłby spożywać około 300 kalorii dziennie więcej i nie przytyć. Ponadto po przekroczeniu 40 roku życia w naszym ciele zanika około ¼ kilograma tkanki mięśniowej rocznie. Tym samym ograniczają się możliwości spalania tłuszczu, natomiast prawdopodobieństwo przybrania na wadze rośnie. Trening siłowy pomaga zatrzymać ten niepożądany efekt procesu starzenia, ponieważ zapobiega utracie tkanki mięśniowej, a wręcz ją rozbudowuje, pomagając zredukować ilość tłuszczu w organizmie. ENDORFINY: badania wykazały, że trening siłowy jest w stanie złagodzić objawy depresji i może być w tym względzie bardziej skuteczny niż leczenie farmakologiczne. Na Uniwersytecie Duke’a badaniom poddano 156 mężczyzn po 50 roku życia cierpiących na depresję. Badanych podzielono na trzy grupy. Pierwszej grupie podano lek antydepresyjny Zoloft. W drugiej grupie również zastosowano Zoloft a także zalecono program ćwiczeń. Badanym z trzeciej grupy zalecono wyłącznie ćwiczenia. Po czterech miesiącach we wszystkich grupach nastąpiła poprawa stanu emocjonalnego. Jednak po upływie sześciu miesięcy u 38% badanych z pierwszej grupy i 31% z drugiej zaobserwowano nawrót choroby. W grupie poddanej wyłącznie programowi ćwiczeń, nawrót depresji zaobserwowano tylko u 8% badanych. Zatem jeżeli przechodzisz gorszy okres i przestajesz wierzyć w siebie, spróbuj ćwiczyć intensywniej. Dr Trucker zaobserwował, że wzrost samooceny jest wprost proporcjonalny do siły wykształconej podczas treningów – zgodzicie się, prawda? Dla zdrowotności mocne kości: Po 35 roku życia  organizm przestaje automatycznie wytwarzać nową tkankę kostną. Należy więc wzmacniać kości, aby zmniejszyć ryzyko wystąpienia osteoporozy, choroby charakteryzującej się osłabieniem kości i ich łamliwością. Trening siłowy to jedna z najlepszych metod stymulacji kształtowania kośćca.
  • Głęboki stretching.

Jak sądzicie dlaczego mężczyznom tak ciężko poprawiać osiągi wytrzymałościowe, a kobietom siłę (uwaga na wyjątki)? Dlatego, że w czasach kamienia łupanego, to mężczyzna musiał wykazać się siłą aby łup upolować i dostarczyć kobiecie, która musiała wykazać się zwinnością, jak chciała przed samcem uciekać. MOŻEMY OSZUKAĆ SIEBIE, ALE GENÓW I NATURY NIE.

Istnieje szereg motywacji, haseł i sloganów reklamowych, namawiających społeczeństwo do trenowania, a ja umiłowałam sobie jeden i częstokroć się nim posługuję: „JESTEŚ TYM, CO JESZ”. Tymczasem powinniśmy równie często mieć na uwadze, że „CIAŁO JEST MEKKĄ NASZYCH  RELIGII I WYGLĄDA TAK, JAK GO TRAKTUJEMY” – o sport chodzi i o aktywności, których się podejmujemy.

Z pozycji obserwatora, ale i trenera, jestem przerażona swoistą poligamią w sporcie, bo trenujący często zachowują się tak: Nie wyszła walka o siebie w dyscyplinie A to trzeba zaatakować B, C D, … i tak do Z! BEZ SENSU. Nie lepiej przeczekać, uzbroić się w cierpliwość i trwać przy swoim, jasno precyzując cele? 

Nie jestem zwolenniczką szybkich rozwiązań, zarówno dietetycznych jak i treningowych. Nie uważam, żeby ciało skorzystało na dłużej z rozwiązań SLIM FAST. Nie stosuję DIET CUD i nie uprawiam SPORTÓW „SPORTO – PODOBNYCH”. WEDŁUG MNIE NIE POTRZEBNA JEST NAM TAKA WALKA O FORMĘ, BO UWAŻAM, ŻE SKRZĘTNIE SPORZĄDZONA DIETA, OPARTA NA WSZYSTKICH SKŁADNIKACH POKARMOWYCH (chyba, że delikwent ma alergie pokarmową) ORAZ ZRÓWNOWAŻONY WYSIŁEK FIZYCZNY – DAJĄ PEŁNĄ SATYSFAKCJĘ CIAŁA I DUCHA. 

NIE WYGRYWA SIĘ WOJEN PO JEDNEJ WALCE. NIE ZADZIERAM NOSA, ALE TEŻ NIE SĄDZĘ, ŻEBYM SIĘ MYLIŁA.11265499_10206898228883106_5521593054489961348_n 

Guzik motywacji ON!


Ktoś mi kiedyś oznajmiłł w te słowa:

„Monika, przygotuj mnie do lata – przygotuj mnie na plażę życia. Jadę na wakacje, tam, gdzie chciałabym/chciałbym…”

A potem przyszła choroba, praca, obowiązki. Dom, dzieci, nuda i zima. Motywacja spadła o 100 oczek w dół i nawet słońce, które wstaje coraz wcześniej i świeci coraz jaśniej/mocniej – nie jest w stanie obudzić chęci do poprawy formy. Moja obawa zawsze brzmi:

„SKORO ONA/ON NIE POTRAFIĄ ZNALEŹĆ SIŁY W SOBIE, ŻEBY DZIAŁAĆ, TO JAKIM SPOSOBEM MAJĄ TO ZROBIĆ MOJE SŁOWA, TYM BARDZIEJ, ŻE NA ODLEGŁOŚĆ?”.

_MG_0018-Edit

Pośród zabiegów motywacyjnych, lubię stosować szczególnie ten, gdzie sięgam natury – nic nie działa lepiej od wizji, że na plaży będziesz wyglądała/wyglądał jak milion dolarów, że każdy mijający przechodzeń będzie patrzył z podziwem na efekty Twojej mozolnej pracy nad sobą? DZIAŁA? MUSI!

Wakacje? Jakie wakacje? Nie w tym roku, nie ma pieniędzy ani też czasu.  No to wyobraź sobie, że chcesz zrobić na złość swojej pseudo przyjaciółce, albo przyjacielowi. Co rok porównujecie swoją formę i okazuje się, że w nie do końca jest taka, jaką zakładaliście. CZAS PRZERWAĆ ZŁĄ PASSĘ. CZAS REALIZOWAĆ CELE I MARZENIA. CZAS POKAZAĆ SIŁĘ – SIŁĘ WYNIKAJĄCĄ Z GŁOWY I SAMODYSCYPLINY! Dlaczego? Bo mamy darowane jedno życie – trzeba je spożytkować w godny sposób! 

A co jeśli jesteś oporny, toporny i ociosany. Idę o zakład, że ZAKŁAD ZADZIAŁA! Ludzie lubią rywalizację. Może by tak założyć się o kasę? Kto wygra (czytaj, osiągnie cel lub efekty zbliżone do celu) zaprasza na cheat meala. Robicie sobie dzień dziecka, albo idziecie do kina. W dzisiejszych zabieganych czasach – to byłyby dwie pieczenie na jednym ogniu. Say, brzmi fajnie?

No to teraz patrz: 

Do pierwszego dnia WIOSNY pozostało 32 dni – co stanowi 768 godzin.

Do pierwszego dnia LATA 123 dni/23 h – jest to równoznaczne z 2975 godzin.

„JEŚLI NIE POKONASZ SWOJEJ TENDENCJI DO PODDAWANIA SIĘ ZBYT SZYBKO

TWOJE ZYCIE BĘDZIE PROWADZIĆ DONIKĄD”.

 Masutatsu Oyama, karateka.

fot: Paweł Górowicz.

Somatotyp ginekoidalny!


Widzieliście kiedyś Michaela Schumachera  prowadzącego czołg  w wyścigach formuły 1?  Widok byłby iście IRONiczny.

Gdy szukałam mocnego przykładu dla zobrazowania tematu, uśmiechałam się pod nosem 🙂

A teraz na poważnie. NATURY NIE OSZUKACIE. Każda/każdy z Was ma darowane „coś”odgórnie i choćby Was posadzono na liście do zawodów w tymże czołgu, to pewnie zajechalibyście silnik, zszargali nerwy, a i tak dosuniecie na ostatnim miejscu i to poza limitem czasu.

Światłem w tunelu na drodze do mety jest nauka, świadomość i działanie w zgodzie z przyrodą. Jak schudnąć w zgodzie z własnym organizmem? Jak zredukować tkankę tłuszczową i wzmocnić mięśnie? Jaki wpływ na nasza dietę mają hormony? O tym wszystkim mówi nasz SOMATOTYP. Wystarczy przyjrzeć się sobie dokładnie przed lustrem, dokonać oceny grubości kości, długości kończyn, fałdu skórnego – a jeżeli nie jesteście w stanie sami – poproście specjalistę.

 DSC_5973m

W procesie chudnięcia i budowania ciała często dopada Was frustracja, która działa depresyjnie i  cel czyli wymarzona sylwetka coraz bardziej się oddala. Warto zastanowić się czy to nie wina naszego somatotypu – jest on przypisany do genotypu i to on decyduje o kształcie naszej sylwetki. Znamy osoby, które mogą jeść, a są szczupłe jak modelki choć nigdy się nie odchudzały, znamy też takich, którzy od dziecka byli „okrągli” i od każdego spojrzenia na słodycze tyją, znamy tez takich, którzy chudną, a potem przybierają bardzo szybko na wadze.
W.H. Sheldon wprowadził pojęcie somatotypu do anatomii medycznej. Typy ukształtowania sylwetki określa się trzema cyframi na zasadzie: endomorfia, mezomorfia, ektomorfia (poniżej coś dla wzrokowców):
Zrzut ekranu 2015-01-31 o 23.13.12
Drogie panie (przepraszam panowie – tekst skieruję do płci pięknej), przestańcie rwać włosy z głowy na treningach i przy talerzu zupy. Idźcie do lekarza i zbadajcie poziom hormonów. Zadbajcie o wnętrze bo to gruczoły  i hormony wpływają na to jak wyglądamy, czy łatwo chudniemy, czemu zbyt często chorujemy, albo dlaczego mamy takie a nie inne upodobania żywieniowo – smakowe?Poczynając od góry są to: przysadka mózgowa, przytarczyce, tarczyca (oznaczana symbolem T3,T4), grasica, nadnercza(odpowiadają za takie hormony jak kortyzon, adrenalina i androgeny), trzustka, jajniki (produkujące estrogeny).
U kobiet występują następujące somatotypy: tarczycowy (męski odpowiednik ektomorfika), androidalny (męski odpowiednik mezomorfika), limfatyczny (męski odpowiednik endomorfika). Jest jeszcze 4 – ginekoidalny (tzw. hormonalny, typowo kobiecy).
Somatotyp ektomorficzny kierowany gruczołem tarczycy, podwzgórza i przysadki mózgowej. Sylwetka ta charakteryzuje się smukłością, stosunkowo wysokim wzrostem, długich palcach, długiej szyi, płaskich pośladkach i wyraźnie zarysowującym się kośćcem.
  • Kobiety z taką sylwetką mają niski poziom estrogenów, są bardziej narażone na osteoporozę, bóle migrenowe głowy, choroby związane z łaknieniem jak: bulimia i anoreksja. To osoby częstokroć nerwowe, z tendencją do pracoholizmu, łatwiej popadają w uzależnienia. Często sięgają po produkty, które pozwolą im zwiększyć poziom energii jak: słodycze, kawa, czy ostre przyprawy. W procesie tycia tkanka tłuszczowa odkłada się najpierw w dolnej części brzucha („oponka”) i górnej części ud. W diecie ektomorfików nie powinno zabraknąć produktów bogatych w magnez, wapń, naturalną guaranę.
Somatotyp limfatyczny regulowany jest pracą przysadki mózgowej i podwzgórza. To osoby, wyglądające na bardziej „pulchne” niż są w rzeczywistości. Okrągłe barki, wrażenie spuchniętej skóry i mięciutkie ciało, są wynikiem podskórnego zatrzymywania się tkanki tłuszczowej, limfy i wody. Limfatyczki często narzekają na spuchnięte kostki, łydki i dłonie, tyją równomiernie we wszystkich partiach.
  • Osoby o takim typie sylwetki mają podwyższone zagrożenie niepłodności, wynikające z niewydolnego układu limfatycznego, obniżoną odporność, nadprodukcje śluzu (np. częste katary). Dieta limfatyków powinna ograniczać mleko i produkty mleczne, słodycze oraz zwrócić uwagę na aktywność fizyczną i odpowiednią ilość wody.
Typ androidalny warunkowany jest aktywnością nadnerczy, które produkują hormony anaboliczno – sterydowe. Tyje szczególnie w barkach, talii i brzuchu, nogi i pośladki pozostają szczuplejsze.
Osoby o tym typie sylwetki mają zwiększone zagrożenie  powstawania rozstępów, zespołu policystycznych jajników, chorobami sercowo – naczyniowymi, cukrzycą typu II, nowotworami.
  • Sylwetka bardziej męska – szerokie ramiona, barki szersze niż biodra, szczupłe nogi, stosunkowo silna muskulatura, średni bądź mocny kościec. Osoby o tym somatotypie to urodzeni sportowcy, gdyż wyróżniają się dobrą kondycją.
Kolejny somatotyp jest przypisany jedynie kobietom. Organizm o ginekoidalnej sylwetce wykazuje nadczynność jajników. Szerokie biodra i pośladki, wąska talia i szczupłe ramiona to typowa kobieca budowa ciała. W procesie tycia tkanka tłuszczowa odkłada się od dołu brzucha do kolan. Kobiety o tym typie sylwetki często mają problemy z cellulitem, endometriozą, występuje podwyższone ryzyko mięśniaków, nowotworów kobiecych jak: rak piersi i macicy.
  • Dieta często oparta na kalorycznych obiadach i kolacjach, pomijanie śniadań, powoduje: otyłość, problemy ze snem, wieczorne napady głodu, poranny brak energii, wzdęcia i zaparcia.Każda diety czy odchudzająca czy stanowiąca element zdrowego stylu życia powinna być dostosowana do indywidualnych potrzeb organizmu. Warto przeanalizować jaki typ sylwetki reprezentujemy i jakie gruczoły dokrewne determinują nasz układ hormonalny, aby odpowiednio dobrać produkty żywieniowe.

Co dalej zrobić z taką porcją informacji i jak walczyć?

Odpowiem krótko – ZAAKCEPTOWAĆ, bo nie zrobimy z Claudii Schiffer  Kim Kardashian, a po drugie odpowiednio należy dopasować trening. INDYWIDUALNIE (muszę dodać, mam na to pomysł – podam go na LADIES PRO)!